sobota, 18 maja 2013

ROZDZIAŁ 7

Po około 2-3 godzinach lotu wreszcie byłam w domu na lotnisku czekała na mnie mama. Gdy mnie zobaczyła na jej twarzy zrobił się wielki uśmiech. Podbiegłam do niej i uściskałam ją mocno.
Gdy wracałyśmy do domu mama zapytała
-no i jak tam z Justinem?
-Ok. Nie wiedziałam że spotka mnie w LA takie coś. Ale ty mi lepiej powiedz co z Anką bo nie dzwoniłam do pani Sili bo nie chciałam się denerwować?
-No, dzisiaj w nocy reanimowali Anię ponieważ na kilka minut przestało jej bić serce ale potem znów zaczęło bić i było ok.
-Na szczęście ale miała już amputowaną nogę?
-No niestety tak.
-Muszę tam pojechać zawieziesz mnie?
-Oczywiście! powiedziała mama Gdy dojechałam do szpitala widziałam siedzącą na krześle Silię zapytałam się jej co z Anią powiedziała że wszystko ok i jej stan się poprawia. Spadł mi kamień z serca. Powiedziałam do Sili
-A może pojedziesz do domu prześpisz się a ja będę tutaj a jak coś się stanie to zadzwonię po ciebie?
-Nie wiesz co ja tu będę. odpowiedziała
-To może pojadę ci po jakieś rzeczy po kanapki czy coś?
-Dobrze, masz tu kluczę od domu daj naszemu Reksowi jeść i pić i jakbyś mogła to wyjdź z nim na dwór.
-Dobrze przywiozę ci jakieś owoce i wodę. Pojechałam do domu Sili i Ani wyprowadziłam Reksa i dałam mu jeść i pić a następnie pojechałam do Sili zawieźć jej jedzenie i pojechałam do domu coś zjeść.
Gdy doszłam do domu rozpakowałam się i ujrzałam w głębinach torby kopertę którą dał mi Justin było na niej napisane "KOCHAM CIĘ BĄDŹ W DOMU JUTRO O 14:00" Ucieszyłam się gdy to przeczytałam nie wiedziałam co to oznacza ale czekałam. Następnego dnia obudziłam się o 12:00 miałam jeszcze tego dnia wolne i nie musiałam iść do szkoły miałam 2 godziny do mojej niespodzianki ubrałam się i pomalowałam zjadłam coś na szybko i weszłam na komputer napisałam że mam nowego chłopaka który nazywa się Justin Bieber i że byłam OLLG na koncercie oczywiście dodałam zdjęcia. Szybko to zleciało była godzina 14:15 usłyszałam dzwonek do drzwi szybko podbiegłam aby je otworzyć stał tam Justin od razu rzuciłam mu się w ramiona i pocałowałam byłam taka szczęśliwa że go zobaczyłam zaciągnęłam go do środka i dałam mu coś do jedzenia rozmawialiśmy przy stole czemu przyjechał do mnie powiedział że ma cos dla mnie nagle wstał od stołu wyciągnął coś z kieszeni było to przepiękne czerwone pudełeczko w którym był piękny pierścionek uklęknął przy mnie złapał mnie za rękę i powiedział
-Aniu czy chcesz być moją żoną? Krzyknęłam od razu tak! założył mi na palec piękny pierścionek po czym przytuliłam go i poszliśmy do pokoju tam działo się coś więcej potem położyłam się na jego klatce piersiowej i leżeliśmy tak potem poszliśmy pod wspólny prysznic i się ubraliśmy Justin powiedział do mnie że przeprowadza się do mojego miasta i że będziemy mieszkać tam razem!
Byłam taka szczęśliwa nie wiedziałam co powiedzieć więc pocałowałam Justina i poszliśmy na spacer spacerowaliśmy po parku i po rynku. Potem poszliśmy do mnie do domu była tam moja mama od razu rozpoznała Justina przywitała się z nim i dała nam coś do jedzenia a my od razu powiedzieliśmy jej
-Mamo Justin mi się oświadczył a ja przyjęłam jego oświadczyny.
-Co! To wspaniale cieszę się że jesteś szczęśliwa!
-Ale to nie wszystko Justin wprowadza się do naszego miasta i będzie mieszkał w tym ogromnym domu który jest obok naszego w tej willi no wiesz razem ze mną!
-Jesteś pewna że tego chcesz masz dopiero 18 lat.
-Tak jestem. odpowiedziałam potem zapytałam Justina
-Justin a kiedy się sprowadzasz tutaj?
-Kochanie ja już jestem tutaj mam wszystkie rzeczy z mojego domu moja mama tez już tu jest będzie miała swoje mieszkanie w naszym domu.
-Aha to super krzyknęłam! Idziemy?
-Gdzie? Justin zdziwiony zapytał
-No do mnie do pokoju będę się pakowała.
-No dobrze chodźmy! Poszliśmy na górę ja pakowałam się a Justin znosił te strasznie ciężkie pudełka na dół potem gdy mój pokój był kompletnie pusty poszliśmy do mojego nowego domu  wraz z moją mamą ona poznała Pattie i co było zaskoczeniem był tam mały Jaxon braciszek Justina był taki słodki
Poszlam do naszego pokoju i się rozpakowałam.....
CDN

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz