piątek, 17 maja 2013

ROZDZIAŁ 2

Alison gdy się obudziła nie mogła uwierzyć że mogła spać aż tak długo nagle usłyszała wołanie swojej mamy z dołu
-Alison chodź na śniadanie!!!!
Zeszłam na śniadanie i usłyszałam od mamy
-Jak się spało?
-Dobrze. Odpowiedziałam.
Zapytalam się mamy kiedy jest lot do Los Angeles dowiedziałam się że za 2 dni według mnie to mało miałam niewiele czasu aby się uszykować do podróży ale nagle gdy siedziałam przy sniadaniu wpadł mi do głowy pomysł czy nie mogłaby mama zwolnić mnie z lekcji w końcu mam już 18 lat więc zapytałam się mamy
-Mamo zwolnisz mnie na 4 dni ze szkoły powidz im że wyjeżdżam mi że niemoge iść?
-Dobrze zadzwonię i im powiem.
Przypomniało mi się, że mam dzisiaj urodziny ale dziwiło mnie że mama nie miała dla mnie tortu ale pomyślałam trudno ubrałam się i siedziałam w pokoju około 6 godzin szukając różnych rzeczy i szykując się do podróży zrobiłam listę rzeczy co muszę kupić były tam m.in kosmetyki, bielizna itd.
była już godzina 14 moja mama przyszła do domu szybciej niż myślałam usłyszałam krzyk z dołu
-Alison szybko zejdź na dół!!
zbiegłam na dób bo myślałam ze coś się stało a mama powiedziała mi że musi mnie gdzieś szybko zabrać powiedziałam jej
-Mamo a pojedziemy do sklepu bo potrzebuję kilka rzeczy na wyjazd?
-Dobrze ale potem! A teraz szybko chodź! Odpowiedziała Messi
Jechalismy tak szybko że kołysłam się na wszystkie strony nie wiedziałam gdzie jedziemy ponieważ sklep był w prawo a my jechaliśmy prosto zapytałam się mamy gdzie jedziemy ale na jej twarzy ujrzałam tylko szeroki uśmiech stwierdziłam no dobrze ubrałam słuchawki na uszy i słuchałam muzyki Justina dojechaliśmy do pracy mojej mamy czyli do restauracji CASABLANCAQ która jest najpiękniejszą restauracją u nas w mieście ale uslyszalam od mamy chodź ściągnęłam słuchawki z uszu i poszłam za mamą gdy weszkośmy do CASABLANQI było zgaszone światło nagle mama je zapaliła i zobaczyłam jak wszyscy moi znajomi wyskakują zza stołów i krzeseł Krzycząc przy tym NIESPODZIANKA !!!! byłam taka zaskoczona nie wiedziałam co się dzieje zaczęłam płakać i nie wierzyłam że to wszystko dla mnie szczerze to zapomniałam już od rana że mam dzisiaj urodziny nagle wjechał ogromny tort na którym pisało STO LAT ALISON był taki piękny krzyknęłam
-Dziękuję! mama odpowiedziała mi -Nie ma za co córeczko po czym pocałowała mnie w policzek i powiedziała że zostawia mnie a sama poszła na zaplecze wszyscy znajomi podchodzili do mnie składali mi życzenia awali prezenty itd. Potem podrzucali mnie do góry byłam taka szczęśliwa zjedliśmy torta i zaczęliśmy się bawić nagle mój kolega Andrew podeszedl do mnie i zapytal czy możemy wyjść na dwór bo chce mi coś pokazać wyszliśmy Andrew złapał mnie za rękę i powiedział wiesz Alison przyjaźnimy się już 15 lat już zacząłem coś do ciebie czuć i chciałem ci powiedzieć że się w tobie zakochałem ona nic do niego nie czuła i powiedziała
-Wiesz Andrew ja nic do ciebie nie czuję poza tym że jesteś moim przyjacielem i że kocham cie ale tylko tak jak przyjaciela nie jako kogoś więcej. Andrew pocałował mnie w policzek i powiedział że idzie już do domu było mi go trochę szkoda bo dużo go to kosztowało i wiem że się na mnie obraził ale ja wróciłam i bawiłam się do końca imprezy potem pojechałam z mamą do domu była około godzina 22 napisałam tweeta na blogu i położyłam się spać.... Obudziłam się kolejnego dnia zorientowałam się że za 2 dni wyjeżdżam i ze musze się zacząć pakowac była 10 rano mojej mamy nie było już w domu była tylko kartka że na stole mam śniadanie i 100 zł na zakupy zjadłam śniadanie i zaczęłam się pakować spakowałam najpotrzebniejsze rzeczy czyli ubrania kosmetyki bieliznę itd. Potem poszlam do sklepu i kupiłam takie rzeczy jak np. Jakieś kremy mydło balsamy przy okazji kupiłam sobie seter z Justinem i czapkę na której był napis BELIEVE. wróciłam do domu była już godzina 12 zrobiłam sobie jakiś obiad zjadłam i poszłam na górę się pakować pakowałam się około 2 godzimy była 14 zadzwoniłam do koleżanki i pochwaliłam się że za 2 dni lece do Los Angeles na koncert Justina rozmawialyśmy godzinę potem słuchałam muzyki Justina rozmyślałam jak to będzie i wyobrażałam sobie zdjęcie z Justinem. Moja mama przyszła do domu porozmawiałysmy chwilę po czym ja się położyłam i leżałam tak 3 godziny potem nagle zasnęłam...
MYŚLĘ ŻE SIĘ NIEKTÓRZY NIE OBRAŻĄ JAK DODAM ROZDZIAŁ DRUGI SZYBCIEJ ? MYŚLĘ ŻE SIĘ PODOBA ROZDZIAŁ 3 NIE WIEM KIEDY WRZUCĘ PONIEWAŻ ZE MNA TO RÓŻNIE BYWA !! POZDRAWIAM :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz