niedziela, 26 maja 2013

ROZDZIAŁ 12

Obudziłam się rano Justina już nie było zeszłam na dół i zobaczyłam kartkę "KOCHANIE JESTEM W STUDIU WPADNIJ " pomyślałam czemu nie ubrałam się i zrobiłam śniadanie poszłam na górę do mieszkania Pattie zapytać się jej czy idzie ze mną do studia ona powiedziała że nie bo się źle czuje i chyba się przeziębiła powiedziałam ok. Wyszłam z domu i powiedziałam do ochroniarza że tylko Pattie jest w domu i się źle czuje i żeby nikt nie wchodził na posesję poszłam do auta i kazałam kierowcy zawieźć mnie do studia gdzie nagrywał Justin gdy weszłam do studia zauważyłam Justina gadał ze Scooterem uśmiechnął się gdy mnie zobaczył gdy zakończył rozmowę podszedł do mnie i mnie przytulił i zapytał
-Jak się czujesz? Byłaś u mojej mamy ja nie miałem czasu/
-Tak, byłam i chyba się przeziębiła siedzi u siebie w mieszkaniu u ogląda telewizję pijąc herbatę.
-Matko, może zadzwonić po lekarza? Zapytał
-Nie spokojnie to przeziębienie będzie wszystko dobrze twoja mama nie ma już 15 lat. Uspokoiłam Justina
-No dobrze idę nagrywać a ty jak chcesz może zadzwonisz do Ani i pojedziesz odwiedzić swoją klase w szkole ?  Zapytał zapomniałam o szkole o mojej klasie z którą się niedawno pożegnałam przez to wszystko też zapomniałam o mojej mamie i o mojej Ani. Wyszłam ze studia zadzwoniłam po drodze do szkoły do Ani przerwałam w trakcie lekcji weszłam do szkoły i potem do klasy gdy moja klasa mnie zobaczyła zaczęła krzyczeć ze szczęścia wszyscy do mnie podeszli i zaczęli mnie przytulać nawet moja była nauczycielka fizyki pytali się co u mnie słychać powiedziałam im żeby wpadli wieczorem do mnie i do Justina zapisałam im adres na tablicy oczywiście za zgodą nauczycielki i powiedziałam że powiem ochronie że macie przyjść. Pożegnałam wszystkich i pojechałam do domu. Gdy szłam chodnikiem do domu powiedziałam ochroniarzowi że dzisiaj wieczorem przyjdą moi przyjaciele i aby ich wpuścił. Poszłam się przebrać w coś luźniejszego i zanim spojrzałam na zegarek była już 16:00 Justin przyjechał ze studia i zjadł obiad po jego minie było widać że coś się święci zapytałam
-Justin coś się stało?
-No bo wiesz nie wiedziałem ale musze wyjechać na ponad miesiąc. Odpowiedział
-Co jak to kiedy zamierzasz wyjechać i gdzie? Zapytałam
-No za 3 dni ale nie martw się wrócę w mgnieniu oka twoja mama i moja się tobą będą opiekowały.
-No dobrze. Powiedziałam bo co miałam powiedzieć.
Posprzątałam po obiedzie i powiedziałam Justinowi że dzisiaj maja przyjść moi znajomi z klasy za godzinę. Justin powiedział kucharce żeby przygotowała posiłek dla 20 osób podwieczorek był przygotowany w pól godziny były to głównie same słodkości stół był ładnie nakryty i każdy miał mały podarunek od nas małe serce które będzie im zawsze przypominało o mnie.
Chłopaki mieli kwiaty dali mi je a ja zaniosłam je do wody a Justin zaprosił ich do stołu doszłam do nich i zaczęliśmy rozmowę Ania zapytała
-Jak tam się czujesz w ciąży?
-Dobrze czasami dziecko się tak wierci że już nie mogę wytrzymać. Jeszcze tylko 4 miesiące. Ale ty opowiadaj jak z twoja nogą?!
-Dobrze już jestem jakby sprawna wiem jak ją  zakładać i wiem jak wstawać siadać i chodzić.
-To świetnie. Odpowiedziałam nagle usłyszeliśmy głos Pattie z góry
-Justinnnn Alisonnn !!!!!!
szybko z Justinem pobiegliśmy na górę bez pukania weszliśmy do jej mieszkania i zapytaliśmy co się dzieje Pattie powiedziała że się trasznie czuje i czy możemy zadzwonić po lekarza bo coś jest chyba nie tak. Justin złapał za telefon i zadzwonił lekarz po 20 minutach przyjechał i zbadał pattie badał ją pół godziny my usiedliśmy przy stole i podszedł do Justina lekarz i powiedział że Pattie ma zapalenie płuc i szybko nie wyzdrowieje i ma się oszczędzać i nie wychodzić z domu jeśli chce wyzdrowieć podziękowaliśmy lekarzowi i kontynuowaliśmy nasze spotkanie.
Po około 20 wszyscy poszli do domu a my z Justinem jeszcze rozmawialiśmy o tym jak będzie wyglądała nasza przyszłość Justin powiedział
-Jak się dziecko urodzi kto będzie jego chrzestnym i chrzestną?
-Chrzestna to na pewno Anka a chrzestnym nie wiem gdyby Jaxon był starszy może któryś z twoich przyjaciół do tego jeszcze dużo czasu. Powiedziałam
-No w sumie racja ale już jutro musimy pojechać na porządne zakupy bo na miesiąc musze mieć jakieś rzeczy do mycia i tak dalej.  Powiedział Justin.
-Wiesz co jutro chyba zaproszę moją mamę bo dawno jej nie widziałam.
-Dobrze to dobry pomysł. Powiedział Justin.
-Gdy szłam dzisiaj do szkoły miałam wrażenie że ktoś mi robił zdjęcia nie przejmowałam się ale na wszelki wypadek przejrzę sieć może znów jakieś plotki o nas są.
Wlączyłam komputer i weszłam w internet tam było wielkie zdjęcie mnie w ciąży i podpis "Żona Justina Biebera chodzi do szkoły ! " oburzyłam się tą wiadomością i powiedziałam do Justina
-Patrz!
-Co? Powiedział
-Patrz co o mnie piszą może i chodzę do szkoły ale mam prywatną nauczycielkę.
-Nie martw się tym tak jest zawsze przez 2 dni to sensacja a potem wszystko ucichnie uspokoił mnie Justin położyłam się na jego klatce piersiowej i oglądaliśmy film. Potem poszliśmy do sypialni i zasnęliśmy.
CIĄG DALSZY NASTĄPI 28.05.2013 DZIĘKUJĘ TYM WSZYSTKIM OSOBOM ZA CZYTANIE KOMENTUJCIE CZY WAM SIĘ PODOBA JEŚLI TAK TO PISZCIE MI POMYSŁY NA KOLEJNY ROZDZIAŁ. BUZIAKI!!!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz